Nowości

Zdjęcia w trudnych warunkach oświetleniowych. Część II: Wydarzenia sceniczne

Poradnik praktyka

Photo by Peter Lewicki, https://unsplash.com

Zgodnie z obietnicą spieszę z drugą częścią poradnika dotyczącego robienia zdjęć w trudnych warunkach oświetleniowych bez lampy błyskowej. Tym razem będzie o tzw. „zdjęciach scenicznych”.

Jak by ktoś przegapił cześć I traktującą o fotografowaniu na sali tanecznej – artykuł znajdziecie pod tym linkiem: http://ferfecki.com/wp/pl/jak-robic-dobre-zdjecia-w-trudnych-warunkach-oswietleniowych-bez-lampy-blyskowej-czesc-i-imprezy-taneczne/. Warto zapoznać się z nim przed lekturą tego tekstu.

Ale przechodząc do meritum: z robieniem zdjęć scenicznych jest trochę łatwiej niż ze zdjęciami na sali tanecznej. Światło jest z reguły lepsze, ale używanie lampy oczywiście także nie wchodzi w grę co powoduje związane z tym trudności.

1. Generalne zasady robienia zdjęć na scenie

Na początek powiem, że wolę unikać robienia zdjęć całej sceny, niezależnie od fotografowanego wydarzenia. Może i takie zdjęcia są ok, ale najczęściej według mnie wieje z ich nudą (no chyba, że sama scena i rekwizyty dostępne na niej są nieszablonowe), a przy późniejszym kadrowaniu niepotrzebnych fragmentów traci się z reguły na jakości zdjęcia. Ale oczywiście warto mieć przynajmniej kilka i z takiej „perspektywy”.

Dodatkowo, w zależności od rodzaju fotografowanego występu, troszkę inaczej podchodzę do tematu. Podczas focenia tańca, burleski itp. – staram się z reguły by fotografowana osoba była w 100% na ujęciu. W tego typu występach ważne jest cała postać: jej „taniec nóg” nóg, wyraz twarzy, ułożenie rąk. A także jej interakcja ze sceną. Oczywiście ujęcia np. od pasa w górę też się czasem sprawdzają, ale dla mnie są raczej dodatkiem niż clou programu.

Co innego w przypadku koncertów, przedstawień itp. tutaj często mamy wiele postaci, które na siebie „oddziałują”. Można zaszaleć z kątami, planami i kadrowaniami. Dzięki temu jest dużo ciekawiej. Oczywiście zdjęcia całej postaci też mogą wyjść całkiem fajne. Wszystko zależy więc od okoliczności.

Podczas robienia zdjęć tanecznych, w których zależy mi na ujęciu całego tancerza, tak dobieram ogniskową (bo robię zdjęcia w 99% stalkami), by trochę je przestrzelić, a tym samym obejmować w wizjerze ciut większą przestrzeń niż wynika to bezpośrednio z wielkości „fotografowanego obiektu”. Robię tak dlatego, gdyż tancerze/ performerzy:
– mają tendencję do szybkiego poruszania się i „wyskakiwania” z kadru,
– poruszają się także na głębokość sceny, „machają” rękami itp., co także wymusza troszkę szerszy kadr, niż by się mogło z początku wydawać.

Do miejsca, w którym siedzę/stoję dopasowuję zatem taką ogniskową, by mieć komfort objęcia całej osoby i nie ucięcia jej przez przypadek żadnego „kawałka ciała”.

Dodam jeszcze, iż przy zdjęciach scenicznych bardziej sprawdza focenie z dołu lub na wprost, niż z góry. Tak jak przy portretach zdjęcia z dołu są raczej nie wskazane, to przy tego typu fotografii całkiem taka właśnie perspektywa daje niezły efekt. Dzięki temu fotografie są według mnie ciekawsze i  mniej oczywiste.

Jeżeli zdjęcia robione z danego miejsca wydają się nudne – warto czasem zmieć miejsce (i ogniskową) by zrobić zdjęcie z ciekawszego kąta.

Osobiście odradzam jednak przemieszczenie się po widowni podczas przedstawienia/ koncernu/ występu, gdyż bardzo rozprasza to widzów. Jeżeli wybrałem złe miejsce, to po prostu siedzę/stoję tam do przerwy i dopiero wtedy zmieniam „perspektywę”. Dlatego czasem warto przyjść wcześniej i popróbować różnych ujęć.

2. Praca ze źródłami światła

Tu sytuacja jest z reguły prostsza niż na sali tanecznej. Mamy najczęściej dość dobre światło. Ale często używane reflektory niestety „migoczą”, co przy aparatach wyposażonych w elektroniczną migawkę powoduje powstanie efektu bandingu. Dlatego, gdy nie znacie lokalu, w którym robicie zdjęcia (a tym samym jakości źródeł światła), polecam nie używać trybu cichego, przełączyć się w 100% na mechaniczną migawkę (nawet bez elektronicznej pierwszej kurtyny) oraz stosować anty-flicker w aparatach wyposażonych w tę opcję. No chyba, że wiecie na pewno, że wasz aparat da sobie radę w każdych warunkach :)

Pewnym utrudnieniem może być np. dym lub inne tego typu efekty. Powiem krótko – jak nic nie widać na scenie, to aparat także nic nie zobaczy. Trzeba po prostu poczekać aż kurz trochę opadnie. Jak się strzeli fotę w dobrym momencie (dym częściowo się rozwiał i główny podmiot zdjęcia jest już w miarę dobrze oświetlany), to może powstać bardzo ciekawy efekt. Polecam więc trochę poeksperymentować :)

3. Trójkąt ekspozycji: przysłona, czas migawki i ISO

Tutaj też jest dużo prościej, gdyż z reguły scena jest dobrze oświetlona i przy czasach 1/500-1/800 (gdy fotografuję szybki ruch) schodzę z ISO nawet do ok. 1000 (czasem nawet i ciut poniżej). Przysłona tutaj także to u mniej najczęściej wartości z przedziału 1.6-2.2.

Mówiąc krótko – im dalej siedzę dalej tym używam dłuższej ogniskowej, im bliżej krótszej (zgodnie z regułami, które opisałem w rozdziale powyżej). Powoduje to, że przy tej samej przysłonie i różnych ogniskowych otrzymuję podobny zakres obejmowania sceny oraz akceptowalny efekt głębi ostrości.

Trochę inaczej jest oczywiście, gdy próbuję „pobawić się” dynamiką ujęcia i wzajemnymi interakcjami postaci lub elementów wyposażenia (gdy nie muszę lub nie chcę idealnie złapać całej postaci). Wtedy w zależności od sytuacji trochę kombinuję, i np. podchodząc bliżej z dłuższą ogniskową muszę zwiększyć przysłonę (co oczywiście wpływa głównie na ISO, bo minimalny czas ekspozycji jest gwarancją nieporuszonego zdjęcia).

I jeszcze jedna uwaga. Światło z reflektorów świeci punktowo co jakiś czas – oświetla wtedy bardzo mocno postać, a pozostała cześć sceny tonie w mroku lub jest niedoświetlona. I gdy focimy z średnioważonym pomiarem światła trochę nasz aparat jest przez to oszukiwany. Dlatego w takich przypadkach można śmiało obniżać EV o kilka „podziałek” w dół. Dzięki temu uniknie się prześwietlania głównej postaci oświetlanej przez silny punktowy reflektor. Można oczywiście eksperymentować z różnymi typami pomiarów, ale przy szybko zmieniających się warunkach na scenie – wolę manewrować pokrętłem korekty pomiaru ekspozycji.

4. Autofokus, ustawienia aparatu, zdjęcia seryjne, sprzęt

Tutaj nie będę odkrywał Ameryki na nowo. Wszystkie moje porady z części pierwszej poradnika mają tutaj zastosowanie.

Zainteresowanych raz jeszcze odsyłam do artykułu: http://ferfecki.com/wp/pl/jak-robic-dobre-zdjecia-w-trudnych-warunkach-oswietleniowych-bez-lampy-blyskowej-czesc-i-imprezy-taneczne/ :)

Udanych zdjęć!

About SF (15 Articles)
Wkrótce...

Dodaj komentarz

Twój adres email nie pojawi się na stronie.


*